Dawno mnie tu nie było, ale cóż, na swoje wytłumaczenie mam tylko jedno:
pasieka zapadła w zimowy letarg więc i mnie chyba wzięło też 😀
Jednak ostatnimi czasy już mnie parę razy wywiało na dłużej z domu, głównie zmobilizowałam się do porządków w ogrodzie. Niestety, tak ze dwa tygodnie temu przedobrzyłam, zdarzyło mi się jeszcze przysiąść przy ognisku wieczorem (paliłam gałęzie po ściętych drzewach). Zmarzłam jednak trochę w plecy i od tamtej pory pobolewają mnie nerki. Wygrzewam się codziennie termoforem, dzisiaj cały dzień też, jem żurawinę, piję rumianek, miód pitny też 🍯🍷 oraz świeży sok z brzozy- w tym tygodniu wreszcie się zdecydowały puścić sok i w związku z tym od razu"podłączyłam" do brzózek w moim ogrodzie.
Także czekam z niecierpliwością na ciepłe dni i trochę deszczu też niech spadnie. I teraz tradycyjnie wraz z nowym wpisem kilka zdjęć.
15.02.2019
24.03.2019- zdjęcia z dzisiaj. Robert na skuterku się wybrał na wycieczkę po polach, w celu rozeznania się co kwitnie na polach, czy pszczoły mają co jeść i czy będą miały co jeść. Ja z w/w względów na tą wycieczkę się nie zdecydowałam... 😕
Kwitnąca dzika śliwka
Rzepak o tej porze roku z bliska, niżej pole rzepaku.
Jakże uroczo wyglądają kwitnące wierzby, których pyłkiem aktualnie pszczoły masowo się odżywiają. Uważny obserwator powinien dojrzeć pojedyncze sztuki na baziach.
20.03.2019 I jeszcze kilka zdjęć z równonocy marcowej. Na pierwszym zdjęciu między ogniskiem a zachodem słońca widać bardzo nieśmiało kilka naszych uli. (to nie to ognisko przy którym się załatwiłam 😊)
NIECH MOC BĘDZIE WAMI ! 💚
Komentarze
Prześlij komentarz